czwartek, 19 lipca 2012

Silva: "Nazywają mnie najemnikiem, choć chciałem zostać w Milanie..."



Thiago Silva przed kilkoma dniami zamienił AC Milan na Paris Saint-Germain. Transfer rozwścieczył kibiców Rossonerich. - Ludzie nazywają mnie najemnikiem, co mnie irytuje. To była dla mnie trudna sytuacja, bo nie chciałem opuścić Mediolanu - wytłumaczył.
- Byłem szczęśliwy z powodu transferu, ale smutny z powodu odejścia z Milanu. Przeżyłem tam wiele emocjonujących chwil. Taki jest jednak futbol. Jednego dnia jesteś w jakimś miejscu, a następnego w innym - stwierdził.
- Pozytywne było jednak, że chcieli mnie Leonardo i Carlo Ancelotti. Do Milanu także trafiłem za sprawą pierwszego z nich - dodał Silva.
Brazylijski obrońca teraz myśli jedynie o przyszłości w PSG. - To zespół z marzeń. Tak jak powiedział Ibrahimovic - stwierdził.

Piszczek: "Każdy potrzebuje konkurencji"


Łukasz Piszczek był jednym z czołowych zawodników poprzedniego sezonu Bundesligi. W Borussii Dortmund miał pewne miejsce w wyjściowym składzie, teraz jednak zyskał konkurenta, którym jest Oliver Kirch. - Każdy potrzebuje konkurencji - stwierdził Polak.
Kirch przyszedł z 1.FC Kaiserslautern i chętnie powalczy z Piszczkiem o miejsce na prawej stronie obrony. - Spotkałem się z nim już w szatni, tak samo jak ze wszystkimi innymi nowymi zawodnikami. To wzmocnienia dla naszego zespołu i konkurencja dla nas, której każdy potrzebuje - powiedział dyplomatycznie reprezentant Polski.
Piszczek nie chce głośno mówić o jakichkolwiek celach klubu w najbliższym sezonie. - Poprzedni był znakomity, ale to już przeszłość. Teraz znów zaczynamy od zera. Jest zbyt wcześnie, aby oceniać. Jesteśmy dopiero po pierwszych treningach. Chcemy się dobrze przygotować i osiągnąć sukces. Udało nam się to, w ciągu dwóch ostatnich lat - przypomniał prawy obrońca BVB.
O Euro 2012 stara się już nie myśleć. - Ćwierćfinał był w zasięgu ręki, ale było jedno wielkie rozczarowanie. To wszystko jednak to też już historia - zakończył Piszczek.

Chelsea chce kupić napastnika z Wigan


Victor Moses może w przyszłym sezonie zostać piłkarzem Chelsea Londyn. "The Blues" rozpoczęli rozmowy na temat pozyskania 22-letniego napastnika Wigan Athletic. Zainteresowanie piłkarzem potwierdził menedżer klubu ze Stamford Bridge, Roberto Di Matteo.
Chelsea już dokonała pierwszych wzmocnień w tym okienku transferowym, ale jednym z kolejnych celów może być Moses. - W tej chwili kluby rozmawiają, ale on jeszcze jest zawodnikiem Wigan. Miał dobry poprzedni sezon. To interesujący i dobrze rokujący piłkarz - stwierdził Di Matteo w rozmowie ze SkySports.com.
Pierwsze informacje o możliwym transferze Mosesa do Chelsea, pojawiły się już w marcu. Teraz jednak londyński klub faktycznie przystąpił do działania i chce ściągnąć do siebie urodzonego w Nigerii zawodnika, który może grać na prawym skrzydle i w ataku.

Chelsea wyda 25 mln funtów za 20-latka


Chelsea Londyn działa na rynku transferowym z dużym rozmachem. Jak donosi Sky Sports, klub uzgodnił warunki transferu 20-letniego Oscara z Internacionalu Porto Alegre.
The Blues mają zapłacić za Brazylijczyka 25 milionów funtów (blisko 32 miliony euro). Według informacji mediów, pierwsza oferta, opiewająca na 20 milionów funtów, miała zostać odrzucona.
Drużyna wygrała rywalizację z Tottenhamem Hotspur, który także interesował się utalentowanym zawodnikiem.
Oscar we wtorek pojawi się w Anglii, ale prędko nie dołączy do nowego zespołu. Wcześniej czekają go występy z reprezentacją Brazylii na igrzyskach olimpijskich. Rywalami "Canarinhos" w fazie grupowej będą Egipt, Białoruś i Nowa Zelandia.
Chelsea w letnim okienku transferowym wydała do tej pory 40 milionów euro na Edena Hazarda z Lille OSC i blisko 9,8 miliona euro na Marko Marina z Werderu Brema..

Piłkarze zarżnęli po meczu owcę!


Jlloyd Samuel był zszokowany tym, czego doświadczył w Iranie. Zawodnik, który na początku roku trafił do Esteghlal Teheran, wyjawił, że po zwycięskim meczu często zarzyna się na stadionie owcę. Przy głośnej aprobacie tysięcy kibiców na trybunach.
Kiedy Samuel dowiedział się o rytaule, był przerażony. Po meczu owca została zabita na jego oczach. - Kazali mi zrobić krok do przodu i stanąć w jej krwi. Tak dla szczęścia. Ale ja zrobiłem krok do tyłu - przyznał zawodnik. - Najlepsze jest to, że rzeczywiście wygraliśmy kolejny mecz - dodał.
Samuel na początku 2012 roku związał się z Esteghlal. Wcześniej występował w Aston Villa Birmingham, Bolton Wanderers oraz Cardiff City. Jest reprezentantem Trynidadu i Tobago.