Takiego powitania nie miał w Paryżu jeszcze żaden piłkarz.
Zlatana Ibrahimovicia przyszły przywitać tysiące kibiców. Nie brakowało ich pod
Wieżą Eiffla ani na Polach Elizejskich. Wszyscy krzyczeli tylko jedno słowo:
"Ibra! Ibra! Ibra!".
Ibrahimovic stał się największą gwiazdą Paris
Saint-Germain przed rozegraniem jakiegokolwiek meczu w tym klubie. Jak tylko
Szwed przyleciał do Francji, Paryż ogarnęło szaleństwo. Towarzyszyły mu
tysiące kibiców, gdziekolwiek się pojawił. "Ibra" z trudem przebijał
się przez tłum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz